Skip to content

Jeszcze zbyt wczesnie

Mimo że jeszcze zbyt wcześnie
Powietrze zbyt rześkie
Szczypie delikatnie czerwoną twarz
W półmroku świtu polny wiatr
Co niesie wiosenny zapach traw
Skrytych we mgle
W bieli czerwieni się nieba żar
Zza starych drzew
Skąd dochodzi cichy dźwięk
To ptaków nieśmiały śpiew
Choć jeszcze gwizdy tańczą
Gasną niczym światła latarni
Gdzie ginie blask plecionych mrokiem fal
Spieniony  żar wstającego dnia..

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

As you found this post useful...

Follow us on social media!

Published inNatura i przemijanie

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *