Skip to content

Znamie Duszy :: Blog Potycki Posts

Mroczne Światy: Rozdział 1

Rozdział 1: Kaja


Współczesność , Rok 7532


– Jeszcze tylko jeden dzień – pomyślałam idąc w kierunku Krupówek.
Uliczki w początku grudnia były zatłoczone przez turystów. Powinnam się cieszyć bo jako pilot wycieczki zawsze znalazł się ktoś, to chciał poznać „wszystkie ciekawe miejsca w Zakopanym”. Słyszałam w swojej głowie już ich głosy i roześmiane buzie dzieci, szarpiące swoich rodziców za ręce i bluzy, krzycząc:
– Mamo, mamo…. Plose, choć tam.
Te bardziej dorosłe zazwyczaj siedziały cicho, pisząc lub oglądając newsy na portalach społecznościowych, bądź właśnie robiąc sobie zdjęcia.
Minęłam kolejne z czerwonych świateł, nie czekając na zielone i skręciłam w lewo. Z dala było widać oświetlone brukowe uliczki Krupówek, okrzyki radości i bólu czy szum silników aut. Miasto właśnie zaczęło żyć już świętami Bożego Narodzenia, choć nie ma jeszcze śniegu czy nawet mrozu. Pod lampami świeciły duże i plastikowe choinki, bombki czy inne rozmaite wzory. Zaś na samym środku Krupówek, podobno postawili nawet żywą, zieloną choinkę. I pomyśleć, że nadal mamy po dwadzieścia stopni w dzień.

1 Comment

Mroczne Światy: Prolog

Prolog

Rok 5879 wg kalendarza słowiańskiego


A przypuszczać, że u początku świat pokrywał ocean. Skrywając w sobie istoty, o których dziś możemy usłyszeć od starszyzny. Legend mówionych z ust do ust i powtarzanych by przyszłe pokolenia o nich nie zapomniały. Mówiono, iż Weles, pan podziemia gdy wynurzył się spod powierzchni wody i usłyszawszy głos Peruna – dryfującego na łodzi, pana nieba – przystąpił na pomysł stworzenia lądu. Płynąc na dno, zebrał piasek i przy pomocy drugiego stworzył ląd, z którego końca widać było początek. Tym samym ocean był mniejszy, miejsce dla oceanu zmniejszyło się, a nie było to przychylne dla Welesa.
Perun chciał więcej, stąpając po płaskim i piaszczystym terenie, dumny – iż od dziś nie musi już pływać na łodzi.  Weles nie chcąc się zgodzić uciekł. Pan niebios widząc to zrzucił pioruny na Boga, tworząc pagórki, wzgórza i góry w miejscach, gdzie owe spadały.
Po dziś dzień trwa walka Peruna i Welesa, który przeistaczając się w wielkiego węża wydrążył wszelkie rzeki i jeziora. Do dziś każdy piorun szuka pana podziemi.

1 Comment
Featured Post

Opublikuj swój wiersz

Piszesz wiersze? Podziel się swoją twórczością!

Ten blog to nie tylko moja przestrzeń, ale również miejsce dla wszystkich, którzy chcą dzielić się swoimi emocjami, myślami i talentem. Jeśli piszesz wiersze i chcesz, aby inni je przeczytali, zachęcam do zarejestrowania się i przesłania swojego utworu za pomocą dostępnego po zalogowaniu formularza.

Każdy wiersz, który wyślesz, zostanie przeczytany i być może opublikowany na blogu – oczywiście z zachowaniem Twoich praw autorskich.

Nie zwlekaj, pozwól światu poznać swoje słowa!

Leave a Comment

Niczym liście na wietrze

Niczym liście puszczone na wiatr,
Uciekają do gwiazd na niebie,
I choć przed chwilą deszczu łza
Utkała ranny krajobraz
Ze szkła, kruchy i piękny, czekam.

To chwila przemija, zabija czas,
Choć brak już tchu,
Cisza jest lekarstwem z bladych słów,
Czekam na ostatni zielony liść,
Pod drzewem, w jesienne dni.

Aż upadną, i nie będzie już nic,
By móc poznać stracone piękno,
Na nowo zobaczyć jak sny
Straconych w nadziei rodzą łzy,
Każda z nich budzi do życia.

Leave a Comment

Zatrzymał się czas

Zatrzymał się czas, choć biegnie,
Pozostawiając na urwisku strach,
Słowa utkwiły nienazwane,
Zabiegane w natłoku myśli.

Chciałbym lecz nie potrafię,
Poskładać się na nowo,
By chciał wyrazić się w mroku,
Tak prawdziwym jak sny, w świetle gwiazd.

Echo już milczy zamknięte w otchłani,
Niczym kwiat na nowo rodzi się mgła,
Pochłania, prowadząc niczym zaginiony brat
W zatracenie, w zapomnienie czarny kat.

Biel mnie przeraża, pusta,
Trzymając za rękę we łzach,
Wymawiając puste słowa,
Niczym żal, nieustannie gna w dal,
Za mną bez światła, muzykę swą gra.

Leave a Comment

[myśli bolą]

myśli bolą
wyjrzawszy z mroku
na blask
choć upłynął już czas
nadal słychać
wrzask
we mgle i świetle gwiazd
niczym w okopie
słucham jak muzyka gra
niczym łza zabija
od środka mrok i blask
przez cały czas

Leave a Comment

Chciałbym dostrzec

Chciałbym dostrzec słowo,
O delikatną dłoń otrzeć,
Jakoby we śnie w ciemną noc,
Gdy na niebie miliony gwiazd,
Przyglądać się jak każda łza
Zabija spadająca,
I wydrzeć z serca wspomnienia,
Z chwil, które pierwsze litery kreśliły
Na wietrze wśród białych fal,
To dar, przekleństwa i z serc żar,
W samotności.

Myśl są rozproszone,
Jak rzeka przy wodospadzie płyną w dół,
Choć wokoł szum, ptaków śpiew,
Echo niesie po lesie dźwięk,
Niczym sen, na chwilę unosi
By wstać, i na nowo paść,
Jak kwiat na nowo się rodzi,
Nowe pąki puszcza
Gdy puka światła brat,
I rodzi się z mroku żal,
I strach.

Leave a Comment

Jej woń delikatna


Jej woń jest delikatna
Niczym u stóp poranku szkarłatna
Budząc się spomiędzy kropel łez
Czekam gdy nadejdzie w półmroku

Wyszepce do ucha słów tysiące
Gdy na niebie zawita blade słońce
Wśród spadających gwiazd
W ciszy będą grać na złotych harfach

Doskwiera już jedynie chłód
Z każdym krokiem w przód
Wtuleni w niewinność bez słów
Budzi mnie dotykiem ust

Echo niesie swój wrzask u poranka
Popychany przez ciepły wiatr
Patrząc na jeszcze zaspany świat
Wśród traw czekam na Twój blask

Leave a Comment

Posłuchaj

Posłuchaj,
Mimo iż pada
Śnieg
W mroku pejzaży

W świetle wiraży
Żarzy się niczym łza
W szkarłacie gwiazd
Spadają

Gdy cisza
Tak pięknie gra
Wśród nas
Iskrzy się puchem
W bieli twarz

Niczym mgła u stóp poranka
Kłania się magia
W uścisku zła
Lodowata i zimna
Jak róży na śniegu
Biały kwiat.

Leave a Comment

Żyj albo umieraj

Żyj, albo umieraj.
Szepczą.

Zamknij oczy i śpij,
Dotknij chwil,
Nienazwanych,
Gdy oddech płytki,
Szybki.

Rozmywa się obraz,
We łzach krwi,
Choć w oddali kwitną bzy,
Białe.

Ostatnie bicie serca,
Rozrywa żar,
Palący żal,
Bólu cichy, pusty gwar.
Ucichł.

A ty?
Czy wciąż słyszysz ich głos?
Żyj, albo umieraj.
Szepczą..

Leave a Comment