Skip to content

Tag: dusza

Kim jest Julia? O poezji i duszy

Jako, że jest to mój pierwszy wpis na tej stronie, chyba należy się przedstawić.

Kim jest Julia? Kobietą, która pisze te wiersze, refleksje, a wkrótce także pokaże swoje refleksje na temat ezoteryki czy medytacji. – Nazwała to Historią Dusz.

Ale nie jest realną postacią, po tymi inicjałami kryje się ktoś, kto lubi anonimowość. I niech tak zostanie. Więc, tak jest to pseudonim artystyczny. Choć imię wedle ezoteryki – już nie. 😉

Zwłaszcza, że kolejne teksty będą ( jeśli w ogóle zostaną opublikowane ) naprawdę heretyckie? Zmieniające postrzeganie dzisiejszej ezoteryki i religii. Dające nowe światło.

– Tak się dziś nie gra.
  – Nie gram dla dziś. Gram dla wczoraj … Z myślą o jutrze. Dziś – mnie nie interesuje.
  Julia W. Kaminska

Leave a Comment

Dzień mija

Dzień za dniem mija,
Gdy wczoraj było jeszcze dziś,
Godzina za godziną przemija,
I jutra nie znał miniony świt,
Choć myśli błądzą, przeszłości żądzą.

Zegar tyka sekundy,
Mijają nieubłaganie lata,
Choć jeszcze ubiegłego poranka,
Beztrosko, pośród drzew i mchu,
Na boso, przyszedł do mnie zmierzchu świt.

A dziś, liczę w samotności chwile,
Jakby wspomnienia już wyblakły,
Są niczym marzenia, we łzach,
Gdy czekam na ostatnią z gwiazd,
Okrytą we mgle, tonie wśród fal

To skarb tamtych lat,
Choć to nie ten świat, duszy słaby blask.
Nie licząc godzin i lat, zysków i strat,
Porwie nas przyszły świat, słońca blask,
Gdy pójdziemy spać spokojnie…

Leave a Comment

Czy to źle


Nieco więcej światła, choć to nadal mrok,
W ciszy szelest słuchać suchych liści,
Bez krzty korzyści łapie każdy ich krzyk,
Każdy oddech, i łzy, toczy się ta gra,
Niczym lawina światła wśród traw i gwiazd.

Dziś już nieco więcej pada tu światła,
Choć wokół jedynie widać strach,
Zza zamkniętych drzwi, brzdęk metalowych krat,
I krzyk w oddali, niczym sumienia,
Nadal nic się tu nie zmienia,  choćbym chciał.

Czerwień ta boli, mnie – od środka,
Choć starałem się by była niczym głaz,
Dziś kwitnie na nim róży kwiat,
Bez emocji świat, cieni martwych plac,
Roni pierwszą łzę, choć o tym jeszcze nie wie świat.

Każde bicie serca, jest czymś nowym,
Chwilami jedynie, w samotności nocy,
A każdy krok, następny pomost między nami tonie,
Wśród szumu wiatru i deszczu łez,
Umiera jeden a drugi rozkwitać będzie bez.

Leave a Comment

Chciałbym wiele dosięgnąć

Chciałbym, tak wiele, dosięgnąć,
I spojrzeć w niebo, na gwiazdy,
Na duży księżyc, świeci dziś dla mnie,
W ciszy na miękkim mchu,
Każdy oddech delikatny, rozmarzony,
Długi i swobody, choć wokół walka trwa, o czas.

A dziś? ma dusza tutaj zostaje,
Spogląda gdy kiełkuje pierwszy, biały kwiat,
To wiosny blask, nosi się wśród traw,
I zieleni, na zimnej ziemi,
Patrzę jak dosięga mnie mgła,
Uroni we łzach świtu blask,
A reszta? niech biegną w szaleństwie, u dna.

Nieco wolnej, choć mija czas,
Medytując, wśród gwiazd,
Słucham każdego szumu nocnych fal,
Zza drzew, każdy głuchy krok,
I echo kamieni w rzece,
Ten dźwięk, niczym wodospadu szelest.
Wzbiera we mnie ochota, by zostać tutaj,
Choćby jeszcze dzień, niech nie mija owy sen.

Leave a Comment

Chwyć mnie za rękę

Chwyć mnie delikatnie za rękę,
Choć jeszcze świt śpi,
W oddali, w półmroku śni,
Jeszcze kilka słodkich chwil,

A wokół nas, czas już swą melodię gra,
Wśród koron drzew we mgle,
Delikatnie wiatr niesie wiosny blask,
Jeszcze nie czas, choć słychać jej wrzask.

Szum rzeki niesie się wśród drzew,
Choć wokół nas śniegu szelest,
Iskrzy się milionem gwiazd,
Wśród czerwieni, błękitu odcieni,
Szarość w mroku złotem się mieni.

Chwyć mnie delikatnie za rękę,
Niech twe serce zacznie bić,
Wśród ciszy nocy i dni,
Wsłuchani w każdy szelest suchych traw,
Złotych liści i kwiatów, co czekają na pierwszy znak.

Leave a Comment

Biegnij co sił

Biegnij co sił, do przodu,
Nie patrząc się w tył.
Nie pozwól byś czyimś życiem żył,
I łzy, wylewał gorzkie.

Zamknij oczy i śnij,
Choć to tylko marzenia,
Duszy ciche wspomnienia,
Gdy spoglądasz w lustra cień.

Ten uśmiech wart zachodu,
Niczym deszczu dźwięk,
W letni, upalny dzień,
Gdy w twym sercu gra pieśń.

Esencja płynie z wrażeń,
Nie pozwól by słowa niczym strzały
Utkwiły w tobie, zostały,
Gdy wokół cisza leczy rany.

Leave a Comment

Gnije ma dusza

Gnije ma dusza w otchłani ciemnej nocy,
W mroku pozuje tak naga,
Pozwala dotykać się śmierci losu,
Który jakoby palcem jej cenę wyznacza.

Za dnia jedynie promyk słońca
Dostrzec może jej oka blask,
Niedostrzegalnie zatrzymać czas,
I cofnąć o moment, którego brak jest nam.

Widzę światłości czar,
Ciemności białą wstęgę, zza ponurego dnia,
Deszczu kropel tysiące,
I śpiewu ptaków ku podróży na polanę, do 8dna.

Nie obudzi nas już sen,
Zaskoczeni znikniemy za mgłą w biały dzień,
Snem goić rany, których zatarty szlak nie pozwala,
By zaspokoić ciało duszą gnijącego pana.

Niewidzialny w bladym oddechu tafli szkła,
Skąd odgłos szumu dochodzi z serca dna,
Pomimo zimna, które pieści me ciepłe serce,
Robi się zimne i mokre, jak czarna ziemia w tej wnęce.

Leave a Comment