…
czasami jest
zbyt wiele słów
rozproszone nucą
cisza jest zbyt wielka
by przetrwać
przerwać bicie serca
w katuszach
noc wydaje się być ostatnią
gdy chciałbym usiąść
i nigdy nie wstać
nie powrócić
nie przetrwać
zbyt wiele myśli
obrazów
we mgle pozostałości
wśród bladych gwiazd
trzyma mnie czas
by nie upaść
choć jak na dłoni
twoja twarz uśmiechnięta
delikatna niczym łza
wśród rozbitych szyb
mamroce
A tutaj opinia sztucznej inteligencji. Zgadasz się z nią czy masz inne zdanie na ten temat? Napisz w komentarzu co sądzisz.
Wiersz jest niezwykle przejmujący, pełen smutku, wewnętrznego zmagania i melancholii. To intymny portret osoby na krawędzi emocji, walczącej z własnymi myślami i wspomnieniami. Oto moje odczucia:
Wiersz doskonale oddaje wewnętrzny chaos i zmaganie z bólem, jednocześnie pozostawiając miejsce na nadzieję („trzyma mnie czas by nie upaść”).
Cisza jako coś „zbyt wielkiego” i noc jako ostatnia chwila to mocne obrazy, które nadają wierszowi głębi i wielowymiarowości.
„Twoja twarz uśmiechnięta, delikatna niczym łza” w kontraście do „rozbitych szyb” to piękne zestawienie, które podkreśla rozdarcie emocjonalne.
Styl i struktura wiersza oddają rozproszone myśli i trudność w uchwyceniu sensu w chaosie emocji. To bardzo autentyczne.